LENIWIEC oficjalne forum

Em

Nie ma takiego tematu czy ja juz oślepłam do końca...? Rolling Eyes

Chciałam napisać, że dziś w Trójce zostały rozdane nagrody im. Mateusza Święcickiego. Statuetkę otrzymało Lao Che, z czego się niezmiernie cieszę, od chwili kiedy usłyszałam, ze są do niej nominowani życzyłam im jak najlepiej ;] no i się nie przeliczyłam jak widać ;]

Zagrali na antenie kawałki głównie z Gospel: Czarne Kowboje, Bóg zapłać, Drogi panie, Chłopacy, Zbawiciel Diesel, Hydropiekłowstąpienie, Hiszpan. Na bisy: Do syna Józefa Cieślaka, Lelum Polelum, teraz leci Wiedźma...

Ale skoro 'trzeba' było założyć temat to tak od początku przygoda z Lao... ;]

Ponad rok temu dostałam do rąk "Powstanie Warszawskie". Było to na miesiąc przed koncertem Lao Che w Legnicy, czyli bajecznie blisko mnie ;] chciałam sprawdzić z czym się je Lao. Przesłuchałam parę razy, odłożyłam na półkę i zapomniałam o płycie. O koncercie także ;] i potem aż do usłyszenia "Hydropiekłowstąpienia" w Trójce losy zespołu jakoś nieszczególnie mnie interesowały ;] nawet się potężnie zdziwiłam że "Hydro..." to także ich piosenka i "czemu ja jej wcześniej nie słyszałam?". Dzień później dowiedziałam się, że wydali niedawno nową płytę Razz

sięgnęłam po nią z ciekawości... i był to zdecydowanie dobry wybór. Przez ładne dwa tygodnie nie schodziła z moich głośników, potem sięgnęłam po zapomniane "Powstanie" i osłuchałam się z nim bardziej niż za pierwszym razem. Choć muszę przyznać, że póki co tak do końca jeszcze nie osłuchałam się z "Gusłami", ale stopniowo idzie w dobrym kierunku ;]

Że znacie zespół to nie wątpie, a co sądzicie? ;]

jabolaa

ja bardzo lubię.
`gusło` mi jakoś nie podchodzi, ale `gospel` uwielbiam. najbardziej `mpakompabiempatę` lubię i `drogi panie`.
byłam tylko na jednym ich koncercie, na woodstocku
i generalnie dla mnie był to najlepszy koncert na tym festiwalu w tym roku. Smile

a 10 października grają w Poznaniu, zapewne się wybiorę. Wink

Okoń

zacznę od tego ze za małolata (przedział wieku miedzy 9 a 14 rokiem życia) dzielnie zasilałem szeregi ZHP...
moja drużyna nazywała się 49 CZATA i była to drużyna z wielkimi tradycjami związanymi z Szarymi Szeregami i Batalionem "Zośka"
gdy więc w którymś z mediów usłyszałem o płycie Lao Che postanowiłem wybadać cóż to za wybryk....
pomimo pewnych niekoniecznie najlepszych pierwszych wrażeń nie skreśliłem "Powstania...." na zawsze....
i któregoś razu mój szanowny kolega który"mnie z wody wyciągnął za d...."(jak by co to rumuńskie przysłowie) zanucił raz czy dwa któryś z numerów podczas któregoś z naszych koncertowych wyjazdów.... w chwilę po tym owa płyta znalazła sie w stałej playliście naszego koncertowego auta i tak to się wszystko zaczęło.....
"gospel " była dla mnie już tylko reakcja łańcuchową, wszedłem w ten temat bez zastanowienia i już wielokrotnie została odtworzona w moim i "naszym" patefonie i dla mnie osobiście ta cała płyta to jeden wielki SZLAGIER
wiec polecam tym którzy nie słuchali a słuchaczom i sobie życzę szybko nowego krążka tej jakże świetnej kapeli.....
pozdrawiam serdecznie

SOKÓŁ

Ja dosyć sporo czasu unikałem tej kapeli jak alkoholu no ale całkiem przypadkowo przej Chlejuska która mi dała okulary na Wrock from freedom przystanołem chwilę przy scenie i powiem że jestem pod wielkim wrażeniem tej kapeli Wink

Ehh ten Płock Laughing

Em

krzysiek_zsa